Powoli mija nam kolejny słoneczny weekend. Muszę przyznać, że spędziłam go dosyć aktywnie. Sobotni poranek na basenie, potem sprzątanie w ogródku, doskonale wpłynęły na moje samopoczucie i kondycję fizyczną, co dzisiaj objawia się niewielkimi zakwasami.
Dzień pełen zajętości postanowiłam sobie trochę osłodzić. Pomógł mi w tym, przepis jaki znalazłam na blogu
Moje Wypieki. Lody bananowo-czekoladowe to co łasuchy takie jak ja lubią najbardziej. Przepis jest banalnie prosty i co najważniejsze nie wymaga posiadania maszyny do lodów lub wielokrotnego mieszania, które jest nieodłącznym elementem samodzielnie przygotowywanych lodów. A zatem przejdźmy do sedna sprawy.
Co nam będzie potrzebne?:
170g gorzkiej czekolady (posiekanej)
280 ml mleka
280 ml likieru Bailey's (jeśli nie posiadacie w domu oryginalnego Bailey'sa , nie musicie od razu lecieć do sklepu i kupować butelki tego trunku za blisko 80 zł. Warto spróbować zrobić domowego Bailey'sa, który smakuje tak jak ten oryginalny. Przepis znajdziecie tutaj
Kwestia smaku-Baileys)
3 bardzo dojrzałe banany (średniej wielkości)
45 ml ciemnego rumu
A teraz do dzieła:
W małym garnuszku rozpuszczamy w mleku czekoladę. Mieszamy od czasu do czasu. Gdy czekolada się rozpuści zdejmujemy z palnika i odstawiamy do wystygnięcia. Pamiętajcie o tym aby nie doprowadzić mleka do wrzenia.
W drugim naczyniu miksujemy likier, banany i rum. Osobiście zastąpiłam porcję rumu Baileysem. Otrzymane puree łączymy z mieszanką czekoladową i miksujemy. Masę przelewamy do pojemnika i wstawiamy na min 8h do zamrażalnika.
Smacznego łasuchy:)